Nocnym Autobusem

Choć wszyscy straszą i przestrzegają przed nocnymi autobusami jest to często najlepsza metoda dostania się z puntu A do B oszczędzając przy tym na noclegu. My jechaliśmy nocnym autobusem w Laosie, Kambodży, Wietnamie i Malezji.

Zdecydowanie największy komfort oferują autobusy laotańskie, w których nie ma siedzeń tylko leżanki pozwalające na wyciągniecie się osoby do 178 cm wzrostu. Temperatura wewnątrz autobusu to zaledwie ok 15°-17°C warto więc zabrać ciepłą bluzę i długie spodnie. W cenie biletu jest woda i drożdżówka. Niestety stan techniczny pozostawia wiele do życzenia i autobusy często się psują. Kierowcy zaś za punkt honoru uważają poruszanie się z prędkością światła po nieoświetlonych wiejskich drogach.Autobusy kambodżańskie wyposażone są podobnie jak laotańskie, z tym że leżanka jest przedzielona na pół metalowym prętem zamontowanym na stałe. Woda jest w cenie biletu, lecz temperatura w środku sprawia, że marzy się o ciepłej herbacie. Wyboista droga z Siem Reap do Shinukville zajmuje ok 12h i choć kierowcy jadą ostrożnie kilka razy zrobiło nam się gorąco.

W Wietnamie nie ma czegoś takiego jak autobusy z leżankami. Panuje niezdrowe przekonanie, iż pozycja pół siedząca z podkurczonymi nogami jest lepsza i wygodniejsza. Miejsca jest naprawdę niewiele, a łożka wąskie. Zdecydowanie nie polecane dla osób po wyżej 180 cm wzrostu. Na szczęście stan techniczny i umiejętności kierowców wydają się o wiele lepsze. W zestawie jest poduszka i kocyk, ale bez jedzenia i picia. W drodze z Hanoi do SaPa należy spodziewać się godzinnego przystanku na drzemkę przed świtem.

Autobus - Wietnam size
Autobus - Wietnam size
 

Jednak najmniej przyjemnie było do tej pory w malezyjskim nocnym autobusie z Kota Baru do Butterworth. W Malezji bowiem autobus nocny nie różni się od zwykłego z rozkładanymi siedzeniami. Nasz popsuł się dwa razy, a wściekły i odpalający papierosa za papierosem kierowca z uporem maniaka nie pozwalał zmniejszyć klimatyzacji.